|
.....::::: GALERIA FOTO :::::.....
WNĘTRZE PAŁACU W NAROLU
Budowa pałacu w Narolu została zakończona w 1776 roku, a przez kolejne pięć
lat prowadzone były w nim prace dekoracyjne, dotyczące głównie wewnętrznego
wyposażenia architektonicznego. Prace stolarskie w rezydencji wykonywał
według dyspozycji właściciela majster ze Lwowa Gabriel Szotucha, z którym
wojewoda Feliks Antoni Łoś zawarł kontrakt 2 września 1780 roku, głoszący: „w
Pałacu moim Narolskim truma gdzie tylko zachodzić będą Lamperye fasowane
tudziesz okiennice Kryce składane, supporty porobić z materyału mego jak
naylepszą robotą z filunkami y ramkami do trumów wyrzynanemi (...) za którą
to robotę ugodził się dobrowolnie od każdego pokoju zł sto dwa 102 y Słoniny
połeć ieden, tenże P. Mayster powinien będzie stanąć do roboty za dni 9 dni.
Dziewięć po którego powoda ma być z posłana.”. Nad wszystkimi pracami w
pałacu czuwał wojewoda, a w ostatnim okresie życia gromadził zbiory
artystyczne.
Główny budynek został podpiwniczony, lecz piwnice pod częścią wschodnią i
zachodnią nie łączą się ze sobą. Piwnice po stronie wschodniej biegną pod
całą szerokością budynku, natomiast ze strony zachodniej tworzą ciąg
korytarzowy. Według stanu z 1938 roku układ wnętrz głównego korpusu
rezydencji, zarówno parteru, jak i piętra był dwutraktowy, z zachowaniem
amfiladowego układu drzwi. Do tego budynku wchodziło się przez umieszczone
na centralnej osi drzwi prowadzące z dziedzińca ku wejściu do sali balowej.
Również na środkowej osi, zaakcentowanej w elewacji frontowej i ogrodowej
wydatnymi ryzalitami, znajdował się prostokątny w rzucie westybul z dwoma
ściętymi narożnikami mieszczącymi otwory okienne i z prowadzącymi na piętro
dwuramiennymi schodami. Jego ściany malowane były gładko na jednolity kolor.
Przez westybul i salę balową w kierunku
poprzecznym biegły dwie amfilady dużych pokoi zbliżonych do siebie – z
wyjątkiem obszernej sali bibliotecznej – wielkością i kształtem. Mniejsze
pokoje, boczne sienie i klatki schodowe umiejscowione były w narożach. Nad
przejściami do bocznych pokoi, w supraportach znajdowały się owalne nisze z
popiersiami, z których jedno przedstawiało fundatora pałacu, Feliksa
Antoniego Łosia.
Najbardziej okazałym pomieszczeniem rezydencji była owalna sala balowa
usytuowana w centralnej części traktu ogrodowego. W obwodzie owalu rozłożone
były w symetrii i w jednakowych odstępach otwory drzwiowe i okienne. Otwory
wejściowe na końcach osi podłużnej i poprzecznej posiadały dwuskrzydłowe
drzwi z płycinami o rokokowych, delikatnych wykrojach. Ozdobnie potraktowano
również stolarkę ościeży. Nad drzwiami, w supraportach oprawionych w białe,
złocone ramy umieszczono malowidła antycznych ruin i krajobrazów utrzymane w
stylu francuskich malarzy rokoka, Watteau i Bouchera.
Otworom okiennym odpowiadały umieszczone
po stronie przeciwległej piec i kominek. Wysoki, gładki i murowany piec
zakomponowany został w półkoliście sklepionej niszy przybierając formę
spłaszczonego nieco walca. Jego delikatne zdobienie stanowiły jedynie dwa
wąskie, złote szlaki. Murowany był także biały, klasycystyczny, zdobiony
dwoma wazonami kominek, w dolnej partii rozczłonkowany pionowymi, w górnej
zaś poziomymi listwami. Jego palenisko przesłaniano ekranem złożonym z
dziesięciu prostokątnych szybek oprawionych w białe, złocone ramy. W podobne
ramy ujęte było lustro nad kominkiem, wykonane z dwudziestu czterech szybek,
umocowanych w rogach śrubami. Część ściany nad lustrem pokrywała
sztukatorska kompozycja, złożona ze złoconego, owalnego medalionu
portretowego i girland. Podstawą architektoniczną dla pozostałych
powierzchni ścian, ujętych w prostokątne ramy była profilowana boazeria
obiegająca salę dookoła do wysokości około jednego metra. Górą salę obiegały
dwa wąskie szlaki, podobnie jak na piecu, natomiast jeszcze wyżej szeroki
szlak koronkowy.
Według słów Ludwika Zielińskiego salę
balową zdobiło niegdyś piękne malowidło al fresco, wyobrażające wieżę
Leandra na Bosforze i Rybołówstwo. Z sufitu zwisał drewniany, empirowy,
ośmioświecowy żyrandol w postaci ciemnozielonej, płaskiej misy dekorowanej
złoconymi palmetami, umocowanej na trzech łańcuchach. Posadzkę tworzył
ornament złożony z kwadratowych ram, wypełnionych parkietem w geometryczne
wzory. Ściany zdobiły dwa stare kilimy, na których tle umieszczone były
cztery obrazy z dawnej kolekcji wojewody pomorskiego. Pod nimi stały dwa
prostokątne, o zaokrąglonych nogach, mahoniowe stoły, biało lakierowane po
bokach, a także złocone fotele w stylu Ludwika XVI. Ponadto salę balową
zdobiły dwa osiemnastowieczne portrety, prostokątny męski i owalny żeński w
ramach epoki.
Na lewo od owego reprezentacyjnego
pomieszczenia w amfiladzie znajdowały się dwa dwuokienne salony, a za nimi
narożny gabinecik. W pierwszym salonie jeden róg zajmował piec owalny, drugi
kominek przypominający ten z sali balowej. Sufit zdobił drewniany żyrandol.
Supraporty przybrały motyw bawiących się amorków. Wisiały tu stare makaty, a
obok nich nowsza buczacka, w złocisto – różowej tonacji. Uzupełnieniem
ściennej dekoracji były sztychy oprawione w mahoniowe ramy. W rogu stała
marmurowa kolumna z męskim popiersiem. W tym też salonie zgromadzono cenne
meble ocalałe po zniszczeniach wojennych. Były to kanapy, fotele, krzesła i
taborety w stylu Ludwika XVI. Po adamaszkowym obiciu pozostały jedynie ramy.
W drugim salonie i w narożnym gabineciku
ściany pozbawione były boazerii, a w miejsce supraport nad drzwiami
umieszczono obrazy o tematyce krajobrazowej, pochodzące z kolekcji Feliksa
Antoniego Łosia.
Salon urządzony był przeważnie meblami w
stylu Ludwika Filipa, lecz stało tam także biurko w stylu Ludwika XV z
brązami i inne sprzęty. Żyrandol, podobnie jak w sali balowej, pierwszym
salonie i gabineciku, wykonany był z drewna. Wszystkie pomieszczenia
znajdujące się po lewej stronie traktu ogrodowego zdobne były w stare
makaty, sztychy i obrazy.
Z prawej strony mieściła się prostokątna
sala biblioteczna. Do wysokości sufitu jej ściany obudowane były szafami na
książki z przerwami na drzwi, okna, piec i kominek. Dolną część szaf z
płycinowymi drzwiczkami dostosowano do wysokości boazerii, górną oszklono
całkowicie. W zwieńczeniu szaf widniały sentencje:
„PULCHRA CONCORDIA CORDIS ESTO.”
“MULTI MULTA ACIUNT, SE AUTEM NEMO.”
“QUI NESCIT TACERE, NESCIN
LOGNI.”
“RERUM IRREPARABILIUM FELIX
OBLIVIO.”
“QUOD TIBI, HAC ALTERI.”
“VIR IUSTUS, DUM PATITUR
VINCIT.”
“QUO MAIOR, EO LABORIOSOR.”
“VERBA DOCENT, EXEMPLA
TRAHUNT.”
Wewnątrz przechowywane były resztki księgozbioru rodziny Łosiów głównie z
XVII i XVIII wieku, ale również nowsze wydawnictwa. Na mieszkania
przeznaczone były dwa dalsze pokoje prawego odcinka traktu ogrodowego.
Układ piętra pałacu był analogiczny do
parteru. Sala znajdująca się bezpośrednio nad salą balową, nazwana
„familijną”, miała również formę owalu, jej wymiary były identyczne z
wymiarami głównej sali parteru. Na jej ścianach widniały niegdyś freski
gloryfikujące chwałę rodu Łosiów. Jeden z nich nie zachowany nawet
fragmentarycznie, przedstawiał prawdopodobnie zaślubiny protoplasty ich,
Przybysława, z córką Konrada Mazowieckiego. Do roku 1939 przetrwał natomiast
olejny wizerunek Feliksa Antoniego Łosia, przedstawionego w ten sposób, że
anioł za ziemskie zasługi unosi jego podobiznę do nieba. W sali familijnej
prawdopodobnie znajdowało się piętnaście olejnych obrazów z wyobrażeniami
przodków i członków rodziny Łos
Wnętrze pałacu
Pokoje pałacu narolskiego posiadały ściany o licznych zaokrągleniach lub
ściętych rogach, które wypełniały kominki o bogato profilowanych ramach,
albo wyprowadzone od podłogi nisze, mieszczące piece. Pola ścienne nad
kominkami wypełniały zwierciadła ujęte w rokokowe ramy, u dołu prostokątne,
górą falisto wygięte. W odpowiadających supraportom polach nad lustrami
umieszczone były w prostokątnych ramach medaliony ujęte w girlandy. Podobnie
jak w sali balowej, dołem biegła profilowana boazeria.
Wszystkie portrety, wykonane przez
anonimowego artystę powstały w XVII i XVIII wieku i nie jest wiadome, czy
należał do nich wizerunek wojewody, pędzla J. Pitschmanna z roku 1803, który
zaginął po pierwszej wojnie światowej. Nie wiadomo także, gdzie usytuowana
była sala zdobiona wizerunkami rzymskich cesarzy.
Różnorodność i bogactwo zbiorów Feliksa Antoniego Łosia przybliża nam
L.Zieliński: „... w pałacu piękny księgozbiór utrzymywał i pomnażał. Było tu
niegdyś ciekawe archiwum, obejmujące różne korespondencye, stare akta i
rękopisy, piękne malowidła włoskiej i holenderskiej szkoły...” Oprócz
wymienionych znajdowały się tu jeszcze portrety, rzeźby, rodzinne pamiątki
oraz stylowe meble.
Jedynym cennym przedmiotem zachowanym do
dnia dzisiejszego jest wykonana w białym marmurze rzeźba portretowa
przedstawiająca najprawdopodobniej zmarłą w młodym wieku Mariannę Urszulę
Łosiową. Wykonana została przez Dominika Cardelliego w Rzymie, w 1793 roku,
o czym świadczy sygnatura umieszczona na odwrociu: „ROMAE DOMINOUS CARDELLI
F.A. 1793”. Podobizna dziewczynki z krótkimi włosami, zaczesanymi à la
Tite, z gładkimi pulchnymi policzkami zwraca twarz lekko ku lewej
stronie. Popiersie wraz z podstawą mierzy 50 cm wysokości. Wyrzeźbione
zostało w charakterystycznej dla klasycyzmu manierze augustowskiej,
hołdującej antykowi.
|
|